Resort obrony nie zaprasza na konferencje prasowe dziennikarzy, którzy nie są przychylni władzy – napisał dziennikarz „Rzeczpospolitej” Marek Kozubal.
„W poniedziałek MON zorganizował spotkanie dla dziennikarzy z ministrem Błaszczakiem podsumowujące mijający rok. Informacja na ten temat trafiła tylko do wyselekcjonowanych dziennikarzy m.in. PAP, Polskiego Radia, TVP. Nie pojawiła się na stronie internetowej resortu obrony, tak aby inni dziennikarze mogli się akredytować” – wyjaśnił. Dodał, że informacja o spotkaniu nie została wysłana do redakcji „Rzeczpospolitej”, „Polityki”, „Gazety Wyborczej”, „Dziennika Gazety Prawnej”, komercyjnych rozgłośni radiowych o największym zasięgu i dużych portali internetowych.
Podkreślił, że w depeszy PAP po spotkaniu napisano o zapowiedzi podpisania przez resort Mariusza Błaszczaka dużego kontraktu w przyszłym roku. „Nie wiemy, czy dziennikarze poza wysłuchaniem przekazu przygotowanego przez doradców ministra do spraw tzw. komunikacji społecznej mogli zadać pytania. Wiadomo, że tego dnia minister udzielił swojego głosu telewizji publicznej” – wskazywał Kozubal.
W jaki sposób Ministerstwo Obrony Narodowej (MON) tłumaczy tę sytuację? „Ze względu na obostrzenia epidemiologiczne Ministerstwo Obrony Narodowej nie organizuje obecnie konferencji prasowych. Cały czas dokładamy jednak wszelkich starań, aby informacje na temat wojska i obronności były jak najszerzej obecne w mediach. 29 grudnia Pan Minister Mariusz Błaszczak udzielił wypowiedzi kilku mediom, które zwróciły się do MON z prośbą o krótkie podsumowanie mijającego roku w sferze obronności i prowadzą cykliczne programy o tematyce wojskowej” – napisał resort obrony w odpowiedzi na pytania „Rz”.
fot. Gov.pl