Rafał Remont, były dziennikarz lokalnego portalu Obserwator Nadodrzański, po orzeczeniu sądu ma przeprosić byłego działacza PiS i członka rady nadzorczej PGE – podała „Gazeta Wyborcza”. Został pozwany z art. 212 Kodeksu karnego z powodu pytań, jakie wysłał do energetycznej spółki z udziałami Skarbu Państwa.
Sprawa dotyczy pytań, które w lutym 2017 roku Remont skierował do biura prasowego PGE. Dotyczyły one burmistrza Gryfina Mieczysława Sawaryna. Dziennikarz napisał: „Od dawna w Gryfinie burmistrzowi zarzuca się działanie na szkodę gminy w związku z porozumieniami podatkowymi pomiędzy spółką a gminą” oraz: „burmistrz odstąpił od roszczeń związanych z odszkodowaniem za nieterminowe położenie ciepłociągu w ulicy Łużyckiej w Gryfinie. Tym samym naraził gminę na straty finansowe”
Remont chciał sprawdzić ewentualny konflikt interesów burmistrza Gryfina, gdzie należący do PGE Zespół Elektrowni Dolna Odra jest głównym pracodawcą. Sawaryn stwierdził, że wysłane pytania go zniesławiają i skierował do sądu sprawę z art. 212 Kodeksu karnego (w jego myśl za pomówienie w mediach grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku).
Zgodnie z wyrokiem Sądu Okręgowego w Szczecinie Remont, były już dziennikarz, ma przeprosić burmistrza Gryfina listem poleconym. – Zostałem skazany za zdania wyrwane z kontekstu (…) Ten wyrok to absurd. Zaszczuje „małych” dziennikarzy z lokalnych mediów. Będą bali się zadawać pytania w obawie, że mogą zostać pozwani, że nie będzie ich stać na obronę – tak wyrok w swojej sprawie komentował Remont w rozmowie z „Wyborczą”.
Były dziennikarz (odszedł z zawodu m.in. przez sprawę sądową z burmistrzem) poprosił o interwencje Rzecznika Praw Obywatelskich, który może wnieść wniosek o kasację do Sądu Najwyższego.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Fot. Pixabay.com