monitor zamenhofa

Fotoreporterzy dostali gazem od policjantów

Podczas protestu Strajku Kobiet w Warszawie 20 stycznia wobec fotoreporterów „Gazety Wyborczej” i Agencji Gazeta – Macieja Jaźwieckiego oraz Jędrzeja Nowickiego – interweniujący policjanci użyli gazu łzawiącego. – Policjant zaczął mnie przepychać. Powiedziałem więc, że jestem dziennikarzem i proszę, żeby mnie nie dotykał. Sekundę później strzelił mi gazem prosto w oczy – relacjonował Nowicki, cytowany przez „Gazetę Wyborczą”. Dziennikarz „GW” Dawid Krawczyk napisał na Twitterze, że Jaźwiecki „na ręku miał opaskę Press, a na szyi legitymację prasową”. Policjanci użyli gazu na rondzie Dmowskiego, gdzie doszło do przepychanek protestujących z funkcjonariuszami. To kolejny w ostatnich miesiącach przypadek, kiedy policjanci utrudniają pracę przedstawicielom mediów podczas relacjonowania protestów.

Fotoreporterzy dostali gazem od policjantów Dowiedz się więcej »

Wójt pozwał dziennikarza za artykuł o śmieciach

Wydawca lokalnego portalu został pozwany przez wójta Rędzin (woj. śląskie) za artykuł, w którym napisał, że gmina zarabia na wywozie śmieci więcej niż wydatkuje na ten cel. W ocenie wójta Pawła Militowskiego te informacje były nieprawdziwe i przyczyniły się do „utraty zaufania mieszkańców” do urzędników – podał „Press”. Z tego powodu Paweł Gąsiorowski, który jest właścicielem kilku lokalnych portali na Śląsku, został pozwany przez gminę z art. 212 Kodeku karnego (zniesławienie). W pierwszym dniu procesu (25 stycznia 2021 r.) sędzia na wniosek przedstawicieli samorządowców wyłączył jawność posiedzenia. Wydawcę i dziennikarza reprezentuje pro bono Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Fot. Pixabay.com

Wójt pozwał dziennikarza za artykuł o śmieciach Dowiedz się więcej »

Grochal uniewinniona od zarzutów z art. 212 KK

fot. Pixabay.com Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył sprawę skierowaną przez TVP przeciwko Renacie Grochal, dziennikarce „Newsweek Polska”. Prywatny akt oskarżenia z art. 212 Kodeksu karnego, często nazywanego pałką na dziennikarzy, dotyczył wpisu Grochl z 2019 roku. Napisała wtedy na Twitterze, że prezydent Gdańska Paweł Adamowicz został zamordowany po „nagonce w TVP”. „Sąd uznał, że mam prawo do takiej opinii. Decyzja jest prawomocna” – napisała na Twitterze dziennikarka, po orzeczeniu warszawskiego sądu. Paweł Adamowicz został 13 stycznia 2019 r. ugodzony nożem podczas gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej pomocy. Zmarł dzień później w szpitalu. Wcześniej, przez kilka miesięcy, był przedmiotem negatywnych materiałów w telewizji publicznej, zwłaszcza przed wyborami samorządowymi.

Grochal uniewinniona od zarzutów z art. 212 KK Dowiedz się więcej »

Dziennikarz skazany za pytania wysłane do PGE

Rafał Remont, były dziennikarz lokalnego portalu Obserwator Nadodrzański, po orzeczeniu sądu ma przeprosić byłego działacza PiS i członka rady nadzorczej PGE – podała „Gazeta Wyborcza”. Został pozwany z art. 212 Kodeksu karnego z powodu pytań, jakie wysłał do energetycznej spółki z udziałami Skarbu Państwa. Sprawa dotyczy pytań, które w lutym 2017 roku Remont skierował do biura prasowego PGE. Dotyczyły one burmistrza Gryfina Mieczysława Sawaryna. Dziennikarz napisał: „Od dawna w Gryfinie burmistrzowi zarzuca się działanie na szkodę gminy w związku z porozumieniami podatkowymi pomiędzy spółką a gminą” oraz: „burmistrz odstąpił od roszczeń związanych z odszkodowaniem za nieterminowe położenie ciepłociągu w ulicy Łużyckiej w Gryfinie. Tym samym naraził gminę na straty finansowe” Remont chciał sprawdzić ewentualny konflikt interesów burmistrza Gryfina, gdzie należący do PGE Zespół Elektrowni Dolna Odra jest głównym pracodawcą. Sawaryn stwierdził, że wysłane pytania go zniesławiają i skierował do sądu sprawę z art. 212 Kodeksu karnego (w jego myśl za pomówienie w mediach grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku). Zgodnie z wyrokiem Sądu Okręgowego w Szczecinie Remont, były już dziennikarz, ma przeprosić burmistrza Gryfina listem poleconym. – Zostałem skazany za zdania wyrwane z kontekstu (…) Ten wyrok to absurd. Zaszczuje „małych” dziennikarzy z lokalnych mediów. Będą bali się zadawać pytania w obawie, że mogą zostać pozwani, że nie będzie ich stać na obronę – tak wyrok w swojej sprawie komentował Remont w rozmowie z „Wyborczą”. Były dziennikarz (odszedł z zawodu m.in. przez sprawę sądową z burmistrzem) poprosił o interwencje Rzecznika Praw Obywatelskich, który może wnieść wniosek o kasację do Sądu Najwyższego. Źródło: Gazeta Wyborcza Fot. Pixabay.com

Dziennikarz skazany za pytania wysłane do PGE Dowiedz się więcej »